Daily Basis #442 – Boberski i ciężki początek dnia
Ten poniedziałek wziął mnie z zaskoczenia i na wstępie sprzedał mi potężną lepę na ryj... Miałem do południa tyle zadań, że ledwo się ze wszystkim wyrobiłem, a pragnę zaznaczyć, że jeszcze wczoraj myślałem, że początek dnia będę miał wypełniony jedynie pracą zawodową...
Daily Basis #425 – Boberski i finał
Dzisiaj ostatnia część trylogii zapierdalajacego czasu i nieudanych planów! Dzisiaj wreszcie montuję swój niedzielny film. Oczywiście wszystko po nagraniu ponad 1200 słów części lektorskiej... Jak również wykonaniu całej reszty zaległych prac...
Daily Basis #202 – Boberski i kolejny dzień
Tytuł symboliczny, dziś jest kolejny dzień zapierdolu, kolejny dzień nadrabiania prawie dwóch tygodni chorowania, kolejny dzień układania planów na następne tygodnie. Pocieszające jest to, że jak się zepnę to trzeciego takiego, przynajmniej w najbliższym czasie nie będzie :)
Daily Basis #172 – Boberski i rozluźnienie
Wreszcie ten piekielny tydzień się skończy i jestem pełen podziwu dla siebie, że udało mi się wytrwać bez większego uszczerbku na zdrowiu. W momencie, w którym wysłałem ostatni commit i wreszcie zamknąłem pracową pocztę poczułem, że opuściło mnie całe napięcie i jedyne co mam ochotę robić, to spać...
Daily Basis #157 – Boberski i zapierdol
Dzisiaj doświadczyłem zapierdolu najwyższej kategorii, nie wiedziałem w co ręce włożyć, a akurat każda osoba na ziemi postanowiła mieć do mnie jakąś sprawę. Wczoraj nikt się nie odzywał, dwa dni temu ludzkość miała mnie w dupie, tydzień wcześniej wszechświat udawał, że nie istnieję. Dzisiaj wszyscy uznali, że pora mi dowalić...