Nawet ja muszę czasami odpocząć od akcji. Czytanie o pościgach, epickich bitwach i gorącym seksie jest fajne ale niestety staje się odrobinę powtarzalne i po jakimś trochę się przejada. Jest to szczególnie dotkliwe, gdy seria jest wyjątkowo długa jak np. "Anita Blake: Zabójca wampirów", wtedy nawet taki fan urban fantasy jak ja musi po kilku tomach zmienić nieco klimat. W przerwie między kolejnymi nadprzyrodzonymi sprawami kryminalnymi, krwiożerczymi wampirami, dzikimi wilkołakami i nie do końca martwymi zombie, postanowiłem przeczytać sobie spokojną historię o dziewczynie prowadzącej hotel.