Daily Basis #364 – Boberski i rozmowy z kotem
Oczywiście na wstępie, jak zwykle trochę auto reklamy. Zapraszam do obejrzenia nowej recenzji książki, link tutaj. Jestem zadowolony z efektu, a i sam tytuł jest mega ciekawy. Dobra to mamy odhaczone, teraz czas porozmawiać trochę o rudych futrach... :)
Daily Basis #289 – Boberski i upierdliwy kot
Czasami są takie dni, że po prostu nie ma się co robić. Jest to bardzo często połączone z "nie chce mi się nic robić bo.." i tutaj wpisz sobie dowolny powód, w moim przypadku nadal nienajlepsza (żeby nie powiedzieć chujowa, ale piszę o tym od tygodnia ponad, więc trochę się temat przejadł) sytuacja zdrowotna. Okazuje się, że nie tylko ludzie mają takie dni...
Daily Basis #269 – Boberski i pranie kota
Raz na jakiś czas każdy musi się wykąpać, nawet jeżeli jest rudym kotem imieniem Masza. Nie uskuteczniamy prania sierściucha za często, ponieważ teoretycznie sama dba o to regularnie. Niestety bywają sytuacje takie jak dzisiaj, gdy nasza interwencja jest naprawdę niezbędna...
Daily Basis #155 – Boberski i zaspy
Po raz kolejny Syberia zawitała do mojego pięknego miasta, znowu zimno jak cholera, chodniki śliskie i ogólnie mało przyjemnie poza granicami ciepłego mieszkania. Dodatkowo cały balkon zasypało nam śniegiem, łącznie z domkiem letniskowym Maszy, naszego kota...
Daily Basis #136 – Boberski i wyniki badań
Wczoraj mieliśmy wielką wyprawę do lecznicy celem zrobienia kotu okresowych badań krwi i ogólnych oględzin. Sprawozdanie, może nie jakieś wyjątkowo obszerne, możecie przeczytacie we wczorajszej notce, konkretnie tutaj. Dzisiaj nadszedł czas zapłaty... znaczy wyników... bez zapłaty, bo to już zrobiłem wczoraj :P
Daily Basis #135 – Boberski i weterynarz
Szczęśliwie dzisiaj zmarzlina znacznie odpuściła, gdyby było inaczej moje zadanie znacznie by się utrudniło. Cóż to takiego ważnego, królu złoty dzisiaj robiłeś, zapytacie. Ano trzeba było wreszcie zabrać naszego sierściucha, zwanego Maszą, do weterynarza na okresowe badania.
Daily Basis #112 – Boberski i urlop
Dzisiaj normalny dzień pracujący, znaczy wszyscy poszli do roboty męczyć się w oczekiwaniu na kolejne trzy dni wolnego. Szczęśliwie ja nadal mam urlop i jest on tym bardziej zajebisty, bo inni muszą wstawać rano i wychodzić na zimno, ja nie! Taka mała, wredna satysfakcja :P
Daily Basis #96 – Boberski i laser
Dzisiaj miałem questa, naprawdę ważnego, takiego od którego zależą losy świata. Wyszedłem z domu aby zapolować na laser i jego mocą władać wszystkimi kotami na świecie, albo chociaż jednym, naszym - Maszą! :P