To już prawie miesiąc od zakończenia tegorocznej edycji Warszawskiego Tygodnia Gier, emocje nieco opadły i można zająć się rzetelną oceną wydarzenia. Bez zastanowienia mogę stwierdzić - WGW to najlepsza, odbywająca się w Polsce, impreza dla graczy! Choć nie obyło się bez zgrzytów i niedoróbek, to właśnie 13/10/2017 będę wspominał jako jeden z najlepszych, tegorocznych wypadów do stolicy.

Prawie każde wielkie odkrycie jest dziełem przypadku. Nie ma znaczenia czy to znalezienie najlepszej pizzy w mieście, czy odkrycie nowej cząstki elementarnej. Wszystko to fortunny splot wydarzeń, wystarczy odpowiednie miejsce i czas. W taki właśnie sposób kilka lat temu trafiłem na anime Sword Art Online. Były to jeszcze mroczne czasy, w których nie wiedziałem o istnieniu light novel.

Ktoś pamięta jeszcze Thomasa z gry "Thomas was alone"? Przygody obdarzonego uczuciami kwadrata oraz grupki jego geometrycznych przyjaciół na długo zapadły mi w pamięć. Gra zachwycała prostotą i jednocześnie olbrzymią grywalnością. Podobnie sprawa ma się z tytułowym BoxBoxBoyem. Tutaj jednak główny bohater jest nieco bardziej ludzki, ma rozbudowaną mimikę, wyraża więcej uczuć.

Status naszego związku z Kapitularzem można śmiało określić jako "To skomplikowane". W poprzednich latach często mijaliśmy się z odwiedzeniem tego festiwalu, choć nie brakowało nas w innych miejscach. Koniec końców Trik i ja byliśmy jedynie na czterech edycjach, z czego o tych z 2015 i 2016 możecie przeczytać na stronie. Tego roku nastąpiła idealna koniunkcja sfer: otrzymaliśmy od organizatorów akredytacje prasowe oraz festiwal ponownie, wzorem starych imprez, został skondensowany do jednego budynku. Zadowoleni i pełni pozytywnej energii wyruszyliśmy na spotkanie edycji 2019.

Kto nie lubi smoków? Ogromne, magiczne bestie obdarzone ogromną wiedzą, żyjące od zarania dziejów, z jakiegoś powodu nierozerwalnie kojarzące mi się z power metalem. Z racji mojego umiłowania patosu (czym notorycznie wywołuję facepalm u Trika), postanowiłem wreszcie zająć się rzeczonymi poczwarami. Będzie dużo śmiechu, cycków, wzruszeń i romansów. Wszystko w imię dobrej rozrywki i miło spędzonego czasu. Nie przedłużając, pora zapolować na najciekawsze produkcje!

Ostatnio coraz częściej zamieniam ulubione visual novel na konsolowe jRPG. W przeciwieństwie do większości komputerowych książek są one dość długie, co pozwala mi się mocno wkręcić w rozgrywkę i przywiązuje na dłużej do jednego tytułu. Gdy okazało się, że możemy otrzymać kod recenzencki na Dragon Star Varnir, bez wahania go zamówiłem - jako że jest to produkcja z Galapagos RPG, miał na wstępie dużo większy kredyt zaufania. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych produkcji z tego cyklu, w które już wcześniej grałem, nie zawiodłem się i spędziłem miło kilkanaście godzin przez ekranem PS4.

Osoby znające mnie dłużej wiedzą, że jestem olbrzymim fanem przygodówek, HOGów i escape roomów. Zdecydowanie wolę spokojne gry z dużą ilością kombinowania oraz rozwiązywaniem zagadek. Szczególnie upodobałem sobie gry z wątkiem kryminalnym. Mając w pamięci sędziwych Jack Orlando i Hopkinsa FBI z ogromną radością zasiliłem kartę swojej konsolki grą Parascientific Escape. Ściganie przestępców doprawione wątkiem nadprzyrodzonym to zdecydowanie moja bajka. Nie ukrywam, że obiecywałem sobie sporo po tym tytule szczególnie, że ostatnio ciężko o wciągającą grę z gatunku.

Przygody kulki o imieniu Kirby wracają na ekrany konsol Nintendo 3DS. Zaprezentowana światu w 1992 roku postać gościła na konsolach N każdej generacji w najróżniejszych wariantach. Od gier platformowych, przez golf, kończąc na wyścigach, już od blisko 14 lat różowy stworek niezmiennie dostarcza dobrej rozrywki. Dziś do sklepów trafiła kolejna odsłona cyklu zatytułowana „Kirby: Planet Robobot”.