Daily Basis #425 – Boberski i finał

Dzisiaj ostatnia część trylogii zapierdalajacego czasu i nieudanych planów! Dzisiaj wreszcie montuję swój niedzielny film. Oczywiście wszystko po nagraniu ponad 1200 słów części lektorskiej… Jak również wykonaniu całej reszty zaległych prac…

Nie mam pojęcia jakim cudem udało mi się ogarnąć wszystko tak, że zostało mi tylko jedno malutkie zmontowanie filmiku… Inna sprawa, nie wiem też jakim kurwa cudem dojebałem sobie tyle roboty, że musiałem zapierdalać trzy dni żeby wszystko skończyć… Ja rozumiem, plan mi się posypał przez niespodziewaną wizytę u lekarza ale bez przesady… To nie powinno aż tak rozpieprzyć całości… Prawda? Tak czy inaczej, ja idę montować, a Wy posłuchajcie sobie dobrego soundtracku… Uprzedzam pytanie. Nie, to nie jest ten z filmu… 😛

Rok temu pisałem o tym… 🙂

To tyle ode mnie w ten finalny piątek, do następnego…

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments