Daily Basis #384 – Boberski i skakanie

Potrzebne mi było trochę aktywności innej niż siłownia, na którą chodzę trzy razy w tygodniu. Z tej oto okazji, razem z moich wieloletnim kumplem udaliśmy się dzisiaj do parku trampolin, gdzie razem z innymi dalszymi i bliższymi znajomymi postanowiliśmy trochę poszaleć… 😉

Przez dalszych i bliższych znajomych mam na myśli osoby, które poznaliśmy w trakcie naszych przed pandemicznych wizyt, głównie lokalnych trenerów i stałych bywalców. Nawet nie wiecie jak to miło po takim czasie znowu gdzieś pójść i zobaczyć te wszystkie znajome i uśmiechnięte ryje. Poza jednym wypadem kilka tygodni temu, nie widzieliśmy się prawie dwa lata, a co za tym idzie wszyscy byli w mega dobrych nastrojach. Oczywiście z częścią w miarę regularnie wymieniałem jakieś tam wiadomości ale to jednak nie to samo…

Byliśmy tam w sumie godzinę, po kilku minutach rozgrzewki (bez tego nawet nie ma co myśleć o podejściu do trampoliny, czy innej odskoczni) i kilkunastu luźnego skakania do basenu z gąbkami, rozpoczęliśmy naszą ulubioną zabawę w powietrznego berka! 🙂 Zasady są takie same jak w przypadku zwykłego ganianego z tą różnicą, że zamiast dwóch wymiarów do uciekania mamy trzy. Niestety biorąc pod uwagę moją siłę i mobilność mam spore problemy ze złapaniem co po niektórych. No bo jak cholera doskoczyć do kogoś kto potrafi się wspiąć za pomocą liny pod sam sufit i stamtąd pokazywać Ci język… Niemniej zabawa była przednia i każdemu polecam tą forę rozrywki. Oczywiście musicie bezwzględnie przestrzegać zasad bezpieczeństwa, które bankowo zostaną Wam na początku przedstawione. Wszystko po to żebyście sobie nieopatrznie nie rozjebali głowy albo nie połamali kręgosłupa, bo akurat o to jak się jest głupim nie jest trudno… 🙂

Rok temu pisałem o tym… 🙂

To tyle ode mnie w tą skakaną sobotę, do następnego…

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments