Daily Basis #288 – Boberski i mecz o wszystko

Piłka nożna nigdy nie była moim ulubionym sportem, jest to związane z wszechobecnymi Sebixami na moim osiedlu i uniwersalnym pytaniem “za kim jesteś?”. Niestety za dzieciaka nie było na to dobrej odpowiedzi, ponieważ w moim mieście są dwie drużyny, co za tym idzie wyłapanie wpierdolu nie było trudne…

…a jednak dzisiaj oglądałem, a właściwie słuchałem meczu Polska – Szwecja (Trik oglądała relację i komentowała, plus słyszałem wrzaski za oknem) Klasycznie graliśmy o wszystko i niestety przegraliśmy… Wiecie dlaczego? Bo drużyna to nie tylko Lewandowski i w dzisiejszym meczu było to bardzo dobrze widać. Mieliśmy tyle akcji pod bramką przeciwników, że aż się człowiekowi na płacz zbiera. Jakim cudem przejebaliśmy ze Słowacją, a tutaj wykręciliśmy bądź, co bądź bardzo dobry wynik, pozostanie dla mnie zagadką. Na pocieszenie wrzucam Wam uroczy gif z Lewym… Pozostaje standardowo zakrzyknąć “nic się nie stało” i czekać na kolejne Euro…

Ejj, ale tak serio, czy ktoś z Was spodziewał się czegoś innego niż tego, że przewalimy i odpadniemy nie wychodząc nawet z grupy? Ja rozumiem patriotyzm, sport narodowy, Polska gra to kibicujemy, bla, bla, bla ale potrzebowalibyśmy cudu i to w dodatku jakiegoś ultra dojebanego żeby sytuacja potoczyła się inaczej… 😛 Może na następne mistrzostwa postarać się o sklonowanie Robsona, wtedy może będziemy mieli jakąś szansę… 😉

To tyle ode mnie w tą piłkarską środę, do następnego…

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments