Daily Basis #276 – Boberski i zagubiona tożsamość

Nie samym anime i graniem żyje człowiek, czasami nachodzi mnie też ochota na zobaczenie czegoś w żywymi aktorami 😛 Nie jest to częste zjawisko, ponieważ mało produkcji trafia w moje gusta. Tym razem coś trafiło, więc żal było nie skorzystać…

Jeżeli ktoś jeszcze nie załapał, to tytuł dzisiejszego wpisu jest właśnie nazwą serialu, który oglądam. W oryginale jest to Lost Girl (zgubiona dziewczyna, można również tłumaczyć jako zagubiona), zatem oficjalna polska wersja jest lekką interpretacją, szczęśliwie pasującą do treści i oddającą ogólny feel. Wspominam o tym dlatego, że tłumacze potrafią czasami nieźle odpierdolić. Nie muszę chyba wspominać o słynnym Road House, przetłumaczonym jako Wykidajło oraz może nawet bardziej sławnych Trójcy, Czołgu i Obojni z kinowej wersji Matrixa…

Najogólniej serial opowiada o losach sukkuba (kobiecy demon seksu) imieniem Bo, pracującego w charakterze prywatnego detektywa. Fabuła nie jest wybitna, ale możemy sobie pooglądać przeróżne mitologiczne stworzenia, pokibicować w walce dobra ze złem oraz romansowaniu protagonistki. Łatwa, prosta i przyjemna rozrywka na wieczory i weekendy. Jedyna rzecz, która mnie trochę irytuje podczas oglądania to tłumaczenie słowa fae (tak w serialu określane są wszystkie mityczne istoty). Fae w języku angielskim oznacza wróżkę, jednak tutaj ktoś z uporem maniaka stosuje określenie nimfa. Jest to szczególnie irytująca w momencie gdy odnosi się np. to jednego z głównych bohaterów – policjanta i wilkołaka. No kurwa określanie go nimfą jest niestosowne, a już co najmniej zabawne. Nie rozumiem po co w ogóle to tłumaczyć, fae brzmi naprawdę dobrze, w każdej sytuacji…

Niemniej jak kogoś kręcą takie klimaty, to serial polecam 🙂

To tyle ode mnie w ten zagubiony piątek, do następnego…

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments