Daily Basis #49 - Boberski i mycie okien

Daily Basis #49 – Boberski i mycie okien

Jak już zapewne domyśliliście się po tytule, nadszedł wreszcie wielki dzień, w którym postanowiłem umyć okna. Jest to czynność tak nudna i prozaiczna, że musiałem dodać odrobinę patosu! Dlatego właśnie czytacie taki wstęp, a nie inny… 😛

Niestety trzeba od czasu do czasu zakasać rękawy, wziąć pryskacz, ściereczkę i wypucować wszystkie szyby w mieszkaniu. Jak każdy szanujący się Polak robię to kilka razy do roku, oczywiście w sposób zupełnie przypadkowy. Przed świętami okien nie myję, taki to ze mnie rebels! 😛 Niemniej były już tak upierdolone, że zmrok w mieszkaniu zapadał na kilka godzin przed resztą kraju. Pamiętajcie: jeżeli w środku dnia przestajecie widzieć  dzienne światło, przy podniesionych roletach i odsłoniętych firankach, musicie pozbyć się z szyb zalegają tam brudu.

Pomijając ryzyko wypadnięcia z okna, taka robota ma swoje plusy. Można bezkarnie mieć założone słuchawki i rozkoszować się, czym tam kto lubi się rozkoszować. Ja na takie okazie odpalam audiobooki, które szczególnie polecam, robota od razu lepiej idzie i co najważniejsze czas szybciej mija, szczególnie jak mamy coś chujowego do zrobienia. To znaczy nie chujowego, chciałem powiedzieć nudnego, niepociągającego, nieinteresującego… tak… wcale nie chujowego. Wolę zaznaczyć bo potem moja rodzicielka to czyta i mi mówi, że cham jestem 😛 Obecnie na tapecie mam serię Charley Davidson autorstwa Daryndy Jones. Książki opisują przygody tytułowej Charley, prywatnej detektyw pełniącej dodatkowo posadę śmierci. Nic ultra ciężkiego, typowa nieskomplikowana rozrywka – polecam sprawdzić. Może kiedyś napiszę obszerniejszą recenzję, dlatego musicie stronę czytać codziennie i patrzeć czy się przypadkiem nie pojawiła 😉

To tyle ode mnie w tą przeźroczystą niedzielę, do następnego…

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments